No rany, że niby jest coś w tym??? No niby co? Coś (he he) magicznego??? Ty popatrz tylko jak rysują dzieciaki. Prostokącik to dom. W tym prostokąciku kwadracik (okno) i drugi prostokacik (drzwi). Tak po prostu. Dom to dom. Okno to okno. Drzwi to drzwi. Nie ma w tym żadnej filozofii! W żadnej latarni, balkonie ani głupiej rynnie!
Nie ma? To nad czym ja się właściwie zastanawiam? W sumie to sam nie wiem nad czym. Wiem tylko, że idąc na spacer po najbliższej okolicy zawsze zwracam uwagi na domy, okna, drzwi, latarnie, balkony, rynny. Są szczególne, niezwykłe, pyszne niczym z krainy czarów. A ja czuję się wtedy jak młoda Alicja, która właśnie traci całą swą naiwną pewność siebie odkrywszy że w "głupiej rynnie" też może być coś magicznego.

No comments:
Post a Comment