Oczywiście większość z nich miała wadę "brak widoku na Wieżę Eiffla".
A jakie są inne popularne wady paryskich mieszkanek? Ano takie:
- Ciemne. Paryskie kamienice są niewątpliwie urocze, są jednak przy tym dość wysokie (6 pięter to standard) i gęsto rozmieszczone przy wąskich ulicach, z małymi podwórkami - studniami w środku. Sporo mieszkań na niższych piętrach tonie w permanentnym półmroku.
- Głośne. Stare kamienice to często stare, stylowe okna o pojedyńczej szybie. Dla hałasu nie jest to żadna bariera. Co ciekawe często bywa tak, że gdy mieszkanko jest jasne to od razu jest głośne (Bo skoro jest jasne, to pewnie okna wychodzą na w miarę szeroką ulicę. Ulica szeroka, więc pewnie ruchliwa, na dodatek z ogródkami kawiarnianymi.)
- Źle rozplanowane. Co ja się mieszkań - potworków naoglądałem... Np. mieszkanie 50 m2 z czego połowę (!) zabiera kręty korytarz. Albo mieszkanie w amfiladzie: pokój - kuchnia - sypialnia - toaleta.
- Bez ogrzewania -- tylko zabytkowy kominek w rogu pokoju. Powodzenia.
- "Termoadaptacyjne" -- czyli zimne zimą, gorące latem (to tak w nawiazaniu do tych pięknych, starych okien).
- Drogie... Co tu wiele pisać. Drogie i tyle!
A co do termodadaptacyjnych okien, podczas jednego ze spacerów naszła mnie ostatnio myśl, że być może meszkańcy tej kamienicy mają nienajłatwiej:
No comments:
Post a Comment