Tuesday, June 5, 2007

intermezzo

Lekkie zboczenie z tematu (którego i tak nie ma).

Mój kuzyn na swoim blogu przytoczył kilka anegdot ze swojego pobytu w szpialu. Warszawski szpital na Solcu (ortopedia). Moją uwagę przykuły wpisy o panu Jerzym i o dzwonku na sali. Nie wiem czy w zamierzeniu miały być śmieszne - mnie zszokowały.

Może to tylko wypadek przy pracy pielęgniarek i lekarzy? A może już wystarczająco długo nie bywałem w Polsce?

1 comment:

Unknown said...

Nie miały być śmieszne, ale z humorem i pogodą ducha było jakoś lżej.