Thursday, June 28, 2007

Podróbki

Krótki post o czymś, czym zajmowałem się przez ostatnie pół roku w pracy czyli o podróbkach i piractwie.

Otóż przez ostatnie kilka miesięcy pracowałem nad raportem o "podróbkach". Na ten temat nie ma za wielu danych, musieliśmy polegać raczej na "luźnych sygnałach".

Jednak nawet te luźne sygnały są i tak mocno niepokojące. Podrabianie to spokojny "biznes" - duży zysk, mała kara w razie wpadki. Podrabiane jest prawie wszystko i to na przemysłową skalę. Jeśli jest jakikolwiek produkt, za który ludzie zapłacą więcej widząc na nim metkę / logo / znak towarowy, to to coś najpewniej jest podrabiane. Najśmieszniejszy przykład to podrabiane banany. Chociaż w sumie to nie powinno dziwić. Przylepić nalepkę "chiquita" na jakiegoś bananowego nonejma to żadna filozofia. A skoro ludzie gotowi są zapłacić więcej za banany chiquity to piraci mają okazję do zarobku!

Rzecz jasna nie tylko banany są fałszowane. Także ubrania, zegarki, torby, paski, kosmetyki, produkty dla niemowląt (którzy rodzice nie gotowi są wydać więcej za markową odżywkę albo kosmetyk dla bobasa), części samochodowe, lekarstwa (!!!), batony, proszki do prania, sprzęt stereo, perfumy, płyty, rośliny (myślałeś że to rzadki okaz bambusa z Polinezji, a to pospolity fikus!), odżywki do włosów, komponenty chemiczne, telefony, alkohole, odtwarzacze mp3 itepe itede

Podróbki w różny sposób trafiają na rynek. Czasami sprzedawane są na rogu ulicy (wtedy kupujący nie ma wątpliwości że chodzi o produkt piracki), często jednak podrobione towary wchodzą na rynek znacznie wcześniej - w centrach logistycznych, albo hurtowniach. Wtedy nie tylko kupujący ale nawet sprzedawca w sklepie nie jest świadomy że taki np. markowy proszek do prania to tylko tania podróba (a potem słyszy się narzekania, że nawet te markowe proszki do prania są u nas do bani).

Jak duża jest skala piractwa? Nie wiadomo. Jak dotąd nie ma dokładnych i systematycznych danych o tym zjawisku. Piractwo nie jest postrzegane jako poważny problem, godny zainteresowania. Ot, ktoś tam kupił sobie tanią torbę z fajnym logo - żaden to problem!

Przykład: sobotnie popołudnie, mały kramik pod bazyliką Sacre Coeur...

No comments: