Wednesday, September 12, 2007

Najgorszy kierowca w Paryżu (1)

Początek był spokojny. Z okolic Montparnasse jechaliśmy powoli bulwarem Pasteur i potem bulwarem Garibaldi wzdłuż wiaduktu szóstej linii metra. Po kilku minutach skręcilismy w Avenue de la Motte Picquet. Szybko minęliśmy pola Marsowe i na koniec wcisnęlismy się w labirynt ciasnych uliczek tuż koło naszego starego mieszkania.

Właśnie dojeżdżaliśmy do celu. Wąska uliczka. Przed nami jechał jakiś samochód dostawczy. Do starego mieszkania zostało może z pięćdziesiąt metrów.

Nagle jadący przed nami samochód stanął. Kierowca wysiadł z szoferki, powoli obszedł swoja ciężarówke, oworzył drzwi bagażnika i zaczął wyładowywac towar. Tym towarem były szyby, masa szyb.

Za mną zatrzymał się samochód, za nim kolejny, potem kolejny. na końcu stanęła spora śmieciarka. No i co teraz robić? Ulica wąska, zawrócić się nie da, do tyłu nie ma jak, chyba że po dachach tych wszystkich aut i śmieciarki. Normalnie zdenerwowałem się! Byłem chyba jednak jedynym nerwusem na tej ulicy. Najspokojniejsze były ludki ze śmieciarki. Z papierosami w ręku leniwie obserwowały wyładunek szyb.

Po pół godzinie szyby wyładowano. Droga wolna!

Dodam, że uliczka była wąska; zupełnie tak jak ta na zdjęciu poniżej.



No nic. Jedziemy dalej...

No comments: