BUM!!!
Moc tego pytania porównać można z mocą średniej bomby atomowej, tudzież z niedozwolonymi ciosami Andrzeja Gołoty poniżej pasa. Słowem, poczułem się niczym znienacka rąbnięty piąchą ... W stanie lekkiej paniki starałem się znaleźć jakąś rozsądną (w miarę) odpowiedź ... "Dzieci są bardzo miłe, ale małe bobasy przypominają mi małe ośmiornice" - wykwakałem oszołomiony. Sympatyczna Sheila nie wyczuła mojego szoku. Przeciwnie - uroczo klasnęła i zawołała "Oh yeah! Taki mały bobas, pełzający niczym mała, słodka ośmiorniczka! Człapu, człap! So sweeeeeet!".
Żeby tego było mało, następnego dnia Australijka wpadła do mnie do domu z małym prezentem. Pluszowa ośmiornica! "Tak na dobry początek" powiedziała, rumieniąc się. Heh...


No comments:
Post a Comment