Jestsonowie to wizja przyszłości trącąca myszką. Całkiem symaptyczna wizja. Z Jetsonami nieodparcie kojarzy mi się La Défense. Domy ze szkła i stali, ciężko połapać się gdzie jest poziom ziemi, sporo mostków, łączników, schodów ruchomych. Brakuje tylko małych pojazdów latających.


Czasami gapiąc się przez okno mojego biura wyobrażam sobie, że oto właśnie za szybą przelatuje George Jetson z żoną Jane. I tylko majaczący w oddali tyciuni Łuk Triumfalny przywołuje z powrotem do rzeczywistości.

Przy okazji. Zauważyłem że coś zbyt dużo piszę o Défense. Pardon. Następnych kilka postów będzie już o Paris. Obiecuję!
3 comments:
hej lagaffe. wpadlam, bo sie dowiedzialam, ze piszesz o tym miescie. Ja ciagle slysze : ale opowiedz nam cos o paryzu....; a ja juz nie mam takiej weny jak kiedys. Wiec wypromuje twojego. niech sobie poczytaja.
nigdy nie myślałam o La Défense w kontekście Jetsonów :) ale faktycznie, miejsce jak z kreskówki (swoją drogą, faaajni byli Jetsonowie, eh). aha, i jak dla mnie, możesz dalej pisać o La Défense - lubię tą dzielnicę :)
Pięknie dziękuję za komentarze.
Post a Comment