
W jednej z darmowych gazetek (Economie matin, nr 90) zwróciłem uwagę na jedną z takich tabelek. Na początku myślałem że to kolejne powyborcze trele-morele. I w sumie było to kolejne powyborcze trele-morele, z tym że dość ... hmmm ... nieszablonowe.
W tabelce były wyniki sondażu. Pytanie brzmiało mniej więcej: Co powiedział(a)byś na pikantne tête-à-tête z danym kandydatem?
W przypadku pani Ségolène Royal 9% ankietowanych mężczyzn odpowiedziało "już! od razu!", 36% wybrało odpowiedź "czemu nie?" a 56% "nigdy!". Odpowiedzi kobiet odnośnie pani Royal to: 0% ("już! od razu!"), 2% ("czemu nie?") i 98% ("nigdy!")

Hmmm... No nie mogę się powstrzymać. Cztery procent panów publicznie wyznaje chętkę na frywolne siupy z monsieur Sarkozym, a dwa procent pań przyznaje ankieterom, że pobaraszkowałyby chętnie z madame Royal! Oh là là!
Ciekawe czy w Polsce były podobne badania? "Co powiedział(a)byś na niezobowiązujące siupy z Rokitą / Kaczyńskim (do wyboru) / Olejniczakiem / Giertychem ... " Do listy można dopisać też np. (promowaną ostatnio) polską sejmową Cicciolinę, Sandrę L. albo namiętną, gorącą i odważną w słowie panią Beger. Wyniki takiego sondażu byłyby zapewne całkiem interesujące.
No comments:
Post a Comment