Friday, April 20, 2007

Rue Cler


Kilka przecznic od mojego mieszkanka jest krótka, sympatyczna uliczka - rue Cler. Trochę kafejek i barków poprzetykanych małymi sklepikami. Ot, dzielnicowy deptak i tyle!Ostatnio zerknąłem do sieci w poszukiwaniu adresu jednej kawiarni. Na początku nieco bezmyślnie zagadnąłem google o „rue Cler”. W odpowiedzi wyguglała mi się strona pewnej restauracji w USA (Durham, NC). Restauracja nazywa się (tadam!) „Rue Cler”.

Oto jak restauratorzy z Karoliny Północnej tłumaczą nazwę swojego lokalu:

Rue Cler is the name of a street in Paris which hosts a famous open-air food market, supplyingParisians with a wonderful array of fresh produce, meats, wines and baked goods.

So, we thought Rue Cler would be a fitting name for our Parisian-style bistro. Who knows? Maybe someday Durham will be known as the “Paris of the Piedmont.”

Do tego na stronie są dwa linki do stron z dodatkowymi informacjami i zdjęciami:
http://www.parismarkets.net/RueCler.html
http://www.oz.net/~grenelle/RueCler_photos.htm

Gwoli ścisłości warto dodać, że na rue Cler nie ma klasycznego targu. Są małe sklepiki (rybny, warzywniak, mięsny, kwiaciarnia) które w ciągu dnia wylewają się ze swoją ofertą na ulicę. Sklepiki są na tyle małe, że część „outdoorowa” bywa większa od części „indoorowej”. Nie jest toto autentycznym targiem, w sumie jednak (za dnia) wygląda całkiem sympatycznie.

Ot, miła ciekawostka. Poza tym kto wie? Może świadomość, ze jem na sławnej (ho ho) ulicy doda smaku obiadkom i kolacjom na rue Cler? Spróbuję w najbliższą niedzielę.

Aktualizacja z weekendu: Figa z makiem. Wszystko smakuje tak jak dotąd.

1 comment:

Magda said...

ah, taka typowa paryska uliczka...eh... ja chcę do Paryża..