Stoimy sobie zatem nad Sekwaną, na nowocześnie rozpiętej kładce dla pieszych. Słońce sympatycznie świeci sobie w towarzystwie kilku puchatych obłoczków. W dole wolno płyną barki, łódki, stateczki. Na nabrzeżach trochę spacerujących. Gdzie nie spojrzeć widać plamki świeżo - wiosennej zieleni, poprzetykanej kolorami kwiatów. Słowem -- miły dzień.
Stałem sobie tak na tej kładce i podziwiałem spory jacht, który zacumował kilka metrów dalej. Jacht jak jacht -- fajnie żeby się pogapić kilka minut. Drewniany pokład (ahoj marynarze!), maszty (ahoj kapitanie!) i cała pajęczyna lin, linek i różnych sznurków -- fajny obrazek.

I oto w tle, patrząc przez sznurki, linki i liny, po odległym moście pomyka sobie mała kolejka. Kolejka widziana przez linki. Taka "kolejka linowa", hi hi...

... i koniec obrazka!
No comments:
Post a Comment